2) Przebudzenie. Do trzech razy sztuka
W po piątkowej akcji w piwnicy nie mogłam spać. W nocy kręciłam się ciągle na łóżku. Miałam ochotę obejrzeć jakiegoś pornosa, ale na łóżku obok spała Gośka, więc nie było na to szans. Zaczęłam się zastanawiać, czy chłopak, któremu obciągnęłam nie zrobi czegoś głupiego, jak na przykład nie zacznie rozpowiadać na osiedlu o tym co miało miejsce. Zaczęłam się tego obawiać. Myśli zaczęły mnie męczyć na tyle, że chwilę po 2 w nocy usnęłam.
Sobota jak to w każdej klasycznej rodzinie. Sprzątanie w mieszkaniu i zakupy to główne zajęcie. We trzy szybko ogarnęłyśmy chatę, ja jako najmłodsza zostałam oddelegowana do sklepu po jakieś pierdoły, których brakowało do obiadu. Gdzieś w okolicy 13 poszłam do osiedlowego warzywniaka wychodząc z bloku zastanawiałam się czy chłopaki będą już siedzieć przed blokiem. Oczywiście byli, tym razem we czterech. Spodziewałam się najgorszego, jeszcze głupszych uwag i jeszcze gorszych docinek, jednak ku mojemu zdziwieniu nic takiego nie nastąpiło. A wręcz przeciwnie. Chłopaki, bez żadnych durnych uśmiechów przywitali się ze mną krótkim i ciepłym: „Siemka”. Zupełnie jakbyśmy się znali od lat, a nawet nie nie znaliśmy swoich imion. Odpowiedziałam grzecznie i pewnym krokiem podążyłam w stronę sklepu. Byłam solidnie zdziwiona. Szybko uporałam się zakupami, zjadłyśmy obiad i w zasadzie nie bardzo wiedziałam co mam zrobić zresztą dnia. Zaczęłam z nudów oglądać jakieś głupoty na Youtube ubolewając nad tym, że inne nastolatki lepiej spędzają sobotnie popołudnie.
Kiedy zbliżała się godzina 17 mama zaczęła zbierać się do pracy. Dziś szła na nocną zmianę, zaleciła Gośce żeby się trzymała nade mną opiekę a sama nie szlajała się wieczorami po mieście. Powiedziała, że obie mamy być najpóźniej o 22 w domu. Jak tylko wyszła z mieszkania, Gośka od razu podbiła do mnie z pytaniem:
„Młoda, a ty wychodzisz gdzieś dzisiaj czy zamierzasz cały wieczór ślęczeć przed monitorem? Nie masz jakichś koleżanek, planów na wieczór?”
„Nie, nie mam, może coś obejrzę w TV” - odpowiedziałam krótko.
„Anka, powiem tak: potrzebuje, żebyś wybyła z chaty na dwie godzinki, między 19 a 21. Czy możesz wyświadczyć mi taką przysługę? Bardzo Cię proszę...” dodała z błagalnym wzrokiem, wlepiając we mnie swoje wielkie błękitne oczy.
„A dlaczego tak? Co będziesz robić” - zapytałam, chociaż doskonale domyślałam się w czym jest rzecz.
Przewróciła tylko oczami próbując ukryć zażenowanie mówiąc:
„Młoda, błagam Cię, jakbyś nie wiedziała o co chodzi. Chłopak do mnie ma wpaść, chcemy pobyć chwilę sami, masz 16 lat chyba nie muszę Ci tłumaczyć co robi dwójka dorosłych osób jak są sami”
„Nie wiedziałam, że masz nowego chłopaka” - dodałam zdziwiona, bo faktycznie nigdy o żadnym nie wspominała
„To świeży temat, w zasadzie to dopiero będzie mój chłopak, ale nie chcę zapeszać, w odpowiednim czasie go poznasz” - wyjaśniła
„Dobra, ogarnę się tylko i idę, może dziewczyny będą na orliku to z nimi posiedzę, uważaj tylko”
„Dzięki, jesteś najlepsza” - uśmiechnęła się zadowolona.
Siostra skoczyła pod prysznic, szybko się odświeżyła, wychodząc z łazienki owinięta w ręcznik. Weszła do naszego pokoju zrzucając go podłogę. Jej nagie ciało było naprawdę pociągające, nic dziwnego, że faceci za nią szaleli, chociaż ja sama też miałam wszystko na miejscu. Zaczęła się balsamować. Cipkę miała dokładnie wygoloną, foremną i wąską, piersi kształtne w rozmiarze 75 C więc w zasadzie w takim rozmiarze co ja. Figury miałyśmy podobne, ja byłam 2 cm wyższa i tylko nieco szczuplejsza, dlatego bardziej zazdrościłam jej kobiecych nieco większych ud.
„Jak to jest uprawiać seks?” zapytałam przyglądając się jej dokładnie.
„Trudno opisać, zajebiste uczucie, jak raz spróbujesz to będziesz ciągle o tym myśleć, ale posłuchaj rady starszej siostry, nic na siłę, zrób to dopiero wtedy, kiedy poczujesz, że jest Twój czas, poza tym pierwszy raz nie należy do szczególnie przyjemnych” - wyjaśniła
„A Ty jeszcze dziewica?” - dodała po chwili
„Tak, na razie się to raczej nie zmieni” - odparłam.
Gosia wstała z wersalki, wyciągnęła komplet seksownej bielizny. Czarne koronkowe stringi oraz biustonosz i seksowne pończochy samonośne. Obróciła się do mnie tyłem, klepnęła się w tyłek z uśmiechem mówiąc:
„I jak, może być? Chyba całkiem nieźle, mam nadzieje, że nie przesadziłam z seksapilem i nie zleje się w trzy minuty” - parsknęła śmiechem, po czym sama się zrugała:
„Sorry, nie powinnam tak żartować przy Tobie”
Założyła krótką i obcisła sukienkę typu klasyczna mała-czarna. Wyglądała obłędnie. Też chciałam się poczuć chociaż odrobinę seksowna jak ona. Spojrzałam z politowaniem na swoje domowe dresy i rozciągnięty T-shirt.
„Skoro nie potrzebujesz tej kiecki, to mogę ją pożyczyć?” - powiedziałam wskazując na dość krótką, dopasowaną spódniczkę w czarno czerwoną kratę w stylu norweskiego drwala, z suwakiem z boku.
„Pewnie, bierz, tylko nie zepsuj i odłóż później na miejsce”
Założyłam kieckę, pasowała idealnie. Opinała moje ciało, sięgała do połowy ud. Dobrałam białą zwykłą koszulkę na ramiączkach typu boxerka, białe niskie conversy i skórzaną ramoneskę, też pożyczoną od siostry. Sama się zdziwiłam, jak dobrze wyglądam. Połączenie seksapilu i sportowej wygody. Pomyślałam, że powinnam coś w końcu zmienić w moim dotychczasowym, nudnym stylu ubierania. Powinnam brać przykład ze starszej siostry – pomyślałam. Było kilka minut po 18 więc tak ładnie ubrana, przeczesałam swoje brązowe włosy, które akurat bardzo lubiłam i wylazłam z domu, licząc na to, że spotkam na boisku Zuzkę i Agnieszkę. W sumie to mocno na nie liczyłam, bo trochę głupio byłoby siedzieć samej na dworze i czekać aż skończy się schadzka mojej siostry, tylko po to aby wrócić do domu przed kompa. Moje życie towarzyskie nie istniało. Ale chociaż pogoda dopisywała. Był ciepły, spokojny wrześniowy wieczór. To już jakiś plus. Wyszłam z domu, na dworze wciąż było jeszcze jasno. Chłopcy jak zwykle siedzieli obok bloku, we trzech, popijając wódkę z plastikowych kubeczków. Klasyka osiedla. Wyborowa i sok z czarnej porzeczki. Jeśli pili coś lepszego niż najtańszą wódę z żabki, oznaczało, że są przy kasie. Coś sprzedali lub kogoś skroili. To było ich zajęcie, dilerka lub drobne włamy, czasami łupanie kogoś na sąsiednim osiedlu, ale to już coraz rzadziej. Jak tylko wyłoniłam się z bloku od razu poczułam na sobie ich wzrok, niemalże fizyczne doznanie, jak oblepiają mnie łapczywie swoim ślepiami. Nie ukrywam, że sprawiało mi to przyjemność, każda kobieta lubi być obiektem zainteresowania. Niemal od razu podbił do mnie chłopak, którego, powiedzmy miałam okazję już poznać w specyficzny sposób. Wydawał się być hersztem całej tej bandy. Dobrze się wstrzeliłam, można zażartować, że robiąc jemu laskę, wkupiłam się w łaski całej grupy. Podleciał do mnie, ja jednak nie zwolniłam powoli ale pewnie zmierzając w stronę znajdującego się nieopodal boiska.
„Cześć młoda, poczekaj, gdzie tak pędzisz?” - zatrzymał mnie łapiąc delikatnie, ale stanowczo za ramię.
„Może siądziesz z nami, napijemy się, pogadamy, poznamy bliżej” - nagabywa
„To można jeszcze bliżej się poznać? Chyba już dość dobrze mnie poznałeś” - zakpiłam
„daj spokój, nawet nie wiem jak masz na imię, zaskoczyłaś mnie ostatnio i tak jakoś wyszło, nie daj się prosić, naprawdę jesteśmy w porządku, sama zobaczysz” - zapewniał.
Nie wiem czemu, ale postanowiłam zaryzykować. Podeszłam razem z nim do reszty ekipy przedstawiając się. Okazało się, że chłopak z którym wczoraj zwiedzałam piwnicę, a który dziś tak ochoczo do mnie podszedł miał na imię Wojtek. Reszta ekipy też po bliższym zapoznaniu okazała się całkiem w porządku. Od razu na przywitanie dostałam pół plastikowego kubka mocno schłodzonej wódki oraz otwarty karton soku. To nie był mój pierwszy alkohol w życiu, ale nie miałam doświadczenia w piciu. Po dwóch szybkich dawkach już poczułam jak kręci mi się w głowie i zaczynam lekko odpływać. Ale było mi bardzo przyjemnie. Całkiem dobrze zaczęłam się dogadywać z chłopakami, miałam wrażenie, że znamy się od lat. Minęło jakieś pół godziny, kiedy obok nas zauważyłam Zuźkę i Agnieszkę, które szły w stronę boiska. Podeszłam do nich żeby się przywitać. Dziewczyny były bardzo zdziwione no i niestety zazdrosne. Same chciałby kumplować się z tymi łobuzami, jednak z niejasnych dla mnie powodów były przez nich ignorowane. Może dlatego, że były z tego samego osiedla i znali się od dziecka, a jak byłam zupełnie obca. Zamieniłam z dziewczynami kilka słów po czym wróciłam do nowych znajomych. Czas mijał przyjemnie, ja już całkiem się rozluźniłam i lekko wcięłam, więc nawet nie patrzyłam na zegarek. Wibracje w telefonie, sygnalizujące nadchodzący SMS sprawiły, że mimowolnie sprawdziłam która już godzina. Dochodziła 21:30. Wiadomość od mojej siostry:
„Młoda, chata już wolna, wyszłam na chwilę, będę około północy, ale Ty wracaj na 22 tak jak mama kazała”
Faktycznie nawet nie zauważyła jak zrobiło się późno. Powiedziałam chłopakom, że za chwilę będę się zbierać do domu.
„Może Cię odprowadzimy” - zaproponował Wojtek
„Jak to mnie odprowadzicie? We czterech? Przecież mieszkam 50 metrów stąd” - rzuciłam zdziwiona wskazując blok obok którego w sumie staliśmy.
„Może pójdziemy okrężną drogą, co Ty na to jakbyś tak zbłądziła na kilka minut” - nie dawał za wygraną. Wiem o co mu chodziło, chciał powtórki z wczoraj.
W zasadzie byłam wcięta i chętna, no i nawet trochę na to liczyłam, ale sądziłam, że sam weźmie mnie na stronę i coś zaproponuje.
„No w sumie może być” - odparłam z trudem ukrywając podniecenie i ekscytacje.
Po chwili całą czwórką udaliśmy się w znaną już mi miejscówkę w piwnicy. Owszem byłam pełna obaw co się może wydarzyć, wiem, że to głupie i nieodpowiedzialne, ale alko i ciekawość wzięły nade mną górę. Schodząc do piwnicy czułam jak zaczyna drżeć moje ciało. Wojtek otworzył piwnicę i położył na podłodze niewielki karton, a ja automatycznie i odruchowo zdjęłam skórzaną kurtkę i ustawiłam się na środku klękając twarzą do uchylonych drzwi. Pierwszy podszedł gospodarz, odsuwając rozporek, wsunął mi drugą dłoń w dekolt, ugniatając jedną z piersi. Kontem oka widziałam, jak tuż za nim pozostała dwójka bez żenady zaczęła się masturbować w oczekiwaniu na swoją kolej. Wojtek od razu umieścił swojego sterczącego kutasa w moich szeroko otwartych ustach, po czym zaczął z całych sił wpychać mi go najgłębiej jak to możliwe, powodując, że zaczęłam się dławić i łzawić. Wystarczyło mu kilkanaście solidnych pchnięć aby zalać moje usta swoim nektarem. Nawet nie zdążyłam wszystkiego dokładnie przełknąć, kiedy poczułam w pysku kolejnego słonawego fiuta. Ten był jeszcze większy. Nico cieńszy, ale długi i zakrzywiony. Nie było szans, żeby całego wpakował do buzi, chociaż nie oznaczało to, że nie będzie próbował. Znów dławienie się i krztuszenie. Boże jaką mi to sprawiało przyjemność. Przeszło mi na myśl, że przecież to jest chore, ale przyśpieszone ruchy kutasa sprawiły, że wszystkie myśli odeszły. Znowu strzał. Prosto w gardło, zachłysnęłam się nasieniem na tyle, że część mimowolnie wyplułam na brodę i cycki, starając się nie upaćkać spódnicy. Nie było to łatwe, bo zanim uniosłam głowę poczułam szarpnięcie za włosy i trzeci z chłopaków umieścił penisa pomiędzy moimi wargami. Znowu rżnięcie. Tym razem zeszło mu nieco dłużej, ja zaczęłam odczuwać ból szczęki, bo nikt nie zważał na mnie. Każdy z nich chciał jak najszybciej opróżnić swoje pełne jądra. Po kilku chwilach zdających się przedłużać w nieskończoność, głośne jęknięcie i kolejna porcja nasienia wylądowała w mojej buzi. Przełknęłam całość, palcami zebrałam resztki z twarzy oblizując palce.
„Dobra jest suka” - usłyszałam ten dość oryginalny komplement
Zebrałam kurtkę i w pośpiechu wyszłam z piwnicy rzucając do nich lakoniczne „cześć”. Było już całkiem ciemno, a ja wracałam do domu z całą uklejoną od spermy twarzą, rozmazanym makijażem i poplamioną nasieniem wymieszanym ze śliną koszulką. Musiałam zdążyć przed siostrą nie mogła zobaczyć mnie w takim stanie. W domu wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka. Gośki wciąż nie było. Czułam się spełniona i zadowolona, chociaż wciąż czułam pewien niedosyt. Nie chciałam poprzestawać tylko na robieniu lodów. Ale wciąż byłam dziewicą.
Wspomnienie wydarzeń sprzed godziny pobudziło mnie na tyle, że moja dłoń odruchowo zjechała w dół, delikatnie wsuwając się w beżowe majtki. Pod palcami poczułam gęsto rozsiane włosy łonowe. Nie goliłam cipki, nie czułam potrzeby skoro nie pokazywałam jej nikomu. Delikatnie zaczęłam pobudzać ja wolnymi i okrężnymi ruchami paluszków. Początkowo nieśpiesznie, z czasem jednak zwiększając prędkość i intensywność. Zamknęłam oczy i drugą dłoń wsunęłam pod koszulkę, zaczynając ugniatać pierś i bawiąc się sutkiem. Czułam jak moje ciało drży, nogi zaczęły się trząść a oddech znacznie przyśpieszył. Nagle wstrząsnęło mną całą. Zaczęłam wić się z rozkoszy, głośno wypuszczając powietrze. Z cipki poleciała niewielka stróżka śluzu, zostawiając wyczuwalny wilgotny ślad na majtkach. Nie zdążę ich zmienić – pomyślałam słysząc klucz przekręcany w drzwiach. Wróciła siostra, a ja niemal natychmiast zasnęłam...
Dodaj komentarz